poniedziałek, 20 lutego 2012

Sobota w klubie Strateg na Kredytowej

Sobota na Kredytowej jak zawsze była pełna wrażeń. W jednej sali walkę o
wioskę smurfów toczyły 15-milimetrowe krasnoludki (US Army vs
Wehrmacht - FOF przeszczepiony na grunt WW2), w innej starzy wyjadacze
męczyli Cold War w wydaniu FOF (siły anglo-amerykańskie vs
niezwyciężona Armia Czerwona), a w trzeciej młodzi rozgrywali epizod z
Operacji Cobra (przepisy klubowe).
Za oknem zaś smętnie spacerowały po brudnym śniegu zmarznięte ptaki.

10 komentarzy:

  1. Wszystko pięknie i ładnie. Ale figury w skali 15 mmm (1:100) nie sa krasnoludkami tylko ludźmi i wypraszam sobie nazywanie ich jako postacie wymyślone. Oby wszystkie figury do gry tak wyglądały, jak moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto twierdzi, że krasnoludki są brzydkie :P

      Usuń
  2. Jakby wszystkie wyglądały jak krasnoludki to by była lipa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Może Ty lubisz jak ktoś szydzi z Twojej pracy ale nie Ja. W mojej ocenie "wioska Smurfów" czy określenie figur jako "krasnoludki" ma zabarwienie ironiczne a to mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rafi trochę dystansu ;) Tutaj nikt nie chce być złośliwy, a na pewno nikt się nie czepia Twojej pracy bo pomalowane są zacnie ;)

    Chill out :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rafi - co ty lewą nogą wstałeś ? :)
    Tu nikt z nikogo i niczyjej pracy nie szydzi i nie wyśmiewa przecież...
    Jak przeczytasz całego niusa to zauważysz, że jego konwencja jest "z lekkim uśmiechem i "przymrużeniem oka"" i niczym więcej (via "ptaki za oknem")- a nie żadną ukrytą krytyką 15mm skali...

    Nie zachowywać mi się tu jak celebryci modelarstwa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. QB ależ nie, wstałem prawą jak zawsze. Ale nie uśmiecha mi się określenie "krasnoludki" w odniesieniu do moich figur. Sądzę, że firma Peter Pig nie ma sobie nic do zarzucenia jeżeli chodzi o proporcje postaci człowieka (dotyczy to oczywiście okresów historycznych), bo ma fantazy również w ofercie. Jedynie zwróciłem autorowi uwagę co do nie fortunnych określeń jakie użył w swoim opisie. Domki używane w klubie nazwał "wioską Smurfów" a pochodzą z firm wykonujących wierne kopie domów istniejących w realu. Ja zawsze mam do siebie i swojej pracy dystans. Sądzę, że nasz "Skryba" jak by pomyslał i użył bardziej elokwentnych określeń nie było by tego całego zamieszania. Szkoda, że na forum historycznym mowa jest o fantazy :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry Rafale - to był tylko żart - nie sądziłem, że potraktujesz to tak poważanie - Mea Culpa

      Usuń
  7. Szacunek dla tego co robisz, zazdroszczę cierpliwości i talentu, będę tutaj zaglądał i podziwiał w wolnych chwilach :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń