sobota, 25 sierpnia 2012

Libya 2010 - Battle for Tripoli harbour...

Witam !

 Wakacje dobiegają powoli końca - nadchodzi Wrzesień i co za tym idzie - będzie więcej gier i fotorelacji z rozgrywek. Dziś nowinka - podeszliśmy wczoraj z Pawłem do tematu nieszablonowo i po raz pierwszy nie graliśmy w "Force on Force" na zasadzie US Army vs reszta świata  :)

Powstańcy walczą na ulicach Trypolisu...


 Dzisiejszy raport dotyczy hipotetycznej sceny bitwy, która jak najbardziej mogła się rozegrać podczas "Wiosny ludów" w Afryce Północnej, a konkretniej w stolicy Libii - Trypolis i jego części przemysłowo - portowej w 2010 roku. Zaczynajmy!

Demonstracje poparcia dla libijskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej...



Opis scenariusza:

1) Teren:

 Scenariusz to plansza 90x90cm przedstawiająca fragment nabrzeża portowego / pirsu wraz z linią kolejową biegnącą wzdłuż brzegu, instalacjami do rozładunku. Teren jest zabudowany dosyć gęsto. Wąskie drogi dojazdowe pozwalają dostać się z odleglejszych części miasta do magazynu firmy logistycznej oraz do koszar wojsk obrony wybrzeża.

Widok na port z góry - na górze teren bazy z lądowiskiem Mi-24 - po prawo kolej towarowa...
Zdjęcie portu od strony południowej (2010)


2) Tło historyczne:

 ...15 lutego 2010 roku w Libii rozpoczęły się masowe antyrządowe protesty. Ludzie wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko 42-letnim rządom Kadafiego. 17 lutego fala zamieszek dotarła do stolicy - Trypolisu. Wieczorem 20 lutego w Trypolisie antyrządowi demonstranci wdarli się do siedziby publicznego radia Al-Shababia i publicznej telewizji Al-Dżamahirija 2, które następnie splądrowali oraz podpalili komisariaty policji i siedziby prorządowych Komitetów Rewolucyjnych. Tysiące zwolenników libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, starły się z jego przeciwnikami na Placu Zielonym w centrum stolicy Trypolisie. Wieczorem demonstranci zostali zbombardowani z wojskowych helikopterów i śmigłowców. Lotnictwo atakowało cele ruchome co 20 minut. W bombardowaniach zginęło ok. 250 osób....

Gorące "Dni Gniewu" z 2010 roku w analizie stacji BBC...


 We wschodnich biednych dzielnicach Trypolisu wybuchły regularne walki. Kilka jednostek wojska przeszło na stronę buntowników. Na wybrzeżu wzdłuż portu wojska Kadafiego miały rozlokowane koszary i zabudowania wojskowe w tym lądowiska śmigłowców Wojsk Obrony Wybrzeża wraz z instalacjami paliwowymi. W jednym z nich stacjonował śmigłowiec Mi-24 wraz z jego rosyjskim personelem obsługi technicznej (dwaj piloci i mechanik) działającej jako prywatna, najemna firma na kontrakcie. Rebelianci korzystając z chaosu panującego w mieście napadli właśnie na te koszary portowe zmuszając wojska lojalne Kadafiemu do wycofania się. Wśród porzuconych instalacji portowych na terenie koszar trzech kontraktowców rosyjskich zabarykadowało się w budynku administracyjnym porzucając serwisowaną maszynę Mi-24, która rano miała wykonywać "loty porządkowe" nad stolicą. Rosjanie broniąc się desperacko przed okrążeniem i pojmaniem przez rebeliantów zdołali skontaktować się z kwaterą główną wojsk rządowych w Bab al-Azizija i na odsiecz wyrusza zmotoryzowana grupa szybkiego reagowania...

Rebelianci opanowali kompleks z lądowiskiem dla Mi-24...


 3) Założenia taktyczne:

Czas trwania walk: 6 pełnych tur

 -Wojska rządowe mają zabezpieczyć koszary, sprzęt wojskowy (śmigłowiec Mi-24) oraz instalacje paliwowe na terenie koszar poprzez wyparcie / wyeliminowanie / schwytanie rebeliantów na terenie koszar i portu. Ponadto za wszelką cenę nawiązać kontakt z rosyjskim personelem lotniczym zabarykadowanym w koszarach.

 -Rebelianci mają za zadanie wciągnąć w zasadzkę wojska rządowe - po czym ewentualnie schwytać żywcem personel rosyjskich lotników dla celów propagandowych. Z racji niedostępności materiałów wybuchowych zdolnych wyrządzić szkody w instalacjach paliwowych sabotaż tychże instalacji nie wchodzi w grę.

4) Podział sił:

LIBIA (Ja)

*Piechota regularna Libijska (TQ: D6 / Morale: D8)
-BRDM 2  (+desant 5 żołnierzy)
-BTR 152  (+desant 10 żołnierzy)

*Element Brygad Chamisa (doborowej piechoty zmotoryzowanej) (TQ: D8 / Morale: D8)
-BTR 60 (+desant 10 żołnierzy)

Narodowa Armia Wyzwoleńcza (جيش التحرير الوطني الليبي) (Paweł)

*Rebelianci w licznych, uzbrojonych grupach bojowych po 6 osób (TQ: D6 / Morale: D12)
(zasady specjalne: irregulars, brak inicjatywy, shrink, shaken, caveman casevac)

5) Przebieg walk:

 Podzieliłem swoje wojska na dwie części - wojska regularne zajęły południową część wjeżdżając z drogi głównej dwoma pojazdami (BRDM2 oraz BTR152) prowadzącej do koszar. BTR60 z komando Chamisa wprowadziłem do akcji z linii kolejowej wzdłuż nabrzeża i zabudowań kapitanatu portu. Moim celem było wprowadzenie zamieszania w szeregach rebeliantów by nie mogli się skupić na 1 punkcie obrony.


 Zacząłem dość ostro. BRDM 2 wyjechał zza zakrętu i wypalił serię z działka KPW 14.5mm do rebeliantów. Powalił dwóch rebeliantów znajdujących się w stanowisku umocnionym, a jeden z nich w skutek ostrzału załamał się, rzucił karabin i zdezerterował natychmiast salwując się ucieczką (zasada shrink!). To samo uczyniłem z BTR152, który zrównał się z BRDM-em i wypalił z kaemu dowódcy pojazdu - efekt był troszkę gorszy, gdyż rebelianci ocaleli...

Pojazdy armii atakują bramę kompleksu wojskowego...


 Komando Chamisa postanowiłem "spieszyć" z pojazdu w dwie pięcioosobowe grupy by dało to więcej możliwości taktycznych oraz ocaliło desant przed ewentualną zasadzką z eRPeGa rebeliantów..

Brygady Chamisa wchodzą do akcji w asyście BTR60...


 Kolejna tura to mozolne postępy po stronie Brygad Chamisa - nawiązało się kilka wymian ognia w skutek których wyeliminowałem praktycznie całą grupę rebeliantów - ale mocno dostała grupa, którą zaskoczyli rebelianci strzelający praktycznie "z przyłożenia" z parteru budynku kapitanatu portu. Powalił ten ostrzał jednego komandosa, który potem okazał się ciężko rannym, wyłączonym z akcji dependantem... W rewanżu wpadłem drugą pięcioosobową grupą komandosów do budynku kapitanatu portu i w brawurowej akcji szturmem wziąłem budynek zabijając w walce wręcz 5-ciu rebeliantów, łapiąc przy tym jednego żywcem.

Zasadzka rebeliantów...
Szturm Brygad Chamisa zakończony sukcesem...
 
 Po stronie wojsk regularnych nie było już tak wesoło - BRDM2 sforsował bramę - o mało co nie wyłapując RPG ppanc "na twarz". BTR 152 widząc co się dzieję czym prędzej wpadł na teren bazy strzelając do wszystkiego co się rusza - zatrzymał się przy budynku gdzie zabarykadowała się ekipa lotników kontraktowców z Rosji po czym... stała się pierwsza tragedia.

BRDM sforsowawszy bramę dał drogę BTR152, który padł ofiarą RPG...
 
 Rebelianci wystrzelili całą serię z AK47 i PKM w skutek czego dowódca BTR 152 postrzelony w szyję wpadł z powrotem do przedziału desantowego obryzgując swoją krwią resztę żołnierzy. W pojeździe słychać było krzyki i wrzaski. Chaosu i pełnej tragedii dopełniła kolejna drużyna rebeliantów, która strzałem w tył BTR152 z RPG ppanc skończyła żywot pojazdu i całego desantu (efekt na obrażenia D12 w tył pojazdu o obronie D6... -> catastrophe!) obracając wszystko w jeden poskręcany, płonący kawał metalu i dopalającego się paliwa... Z racji tego, że Rosjanie nie mieli żadnej sojuszniczej ekipy w okolicy (mieli ją przez minutę) nie mogłem ich dalej aktywować.

Rebelianci i ich "hunter-killer" team z samymi głowicami rpg ppanc...

Do akcji rzuciłem BRDM-a, który ominął wrak BTR152 i stanął przysłonięty od wszystkich zagrożeń (w tym rebeliantów z RPG) koło budynku z Rosjanami. Komando Chamisa w tym czasie dalej powoli i mozolnie ruszyło naprzód. Wpierw zapakowali ciężko rannego kolegę do BTR60 a potem skrępowali jeńca i również wrzucili go do pojazdu. Znowu jednak wpadłem pod ciężki ogień i RPG zza wagonów kolejowych tym razem zabił jednego komandosa... W odpowiedziach ogniem kolejni rebelianci to ginęli, to dezerterowali rzucając broń salwując się ucieczką i jakoś ominąłem kolejnych opresji. W tym samym czasie BRDM "pogonił" na cztery strony świata bandę z PKM, która wcześniej zabiła dowódcę pechowego BTR152.

Walka trwa - tura nr 5 z góry...
 
 Na terenie bazy pozostawała już tylko 1 grupa i niedobitki innej, która wykończyła BTR152 połączone w jedną sporą bandę. Rosjanie wyszli w końcu z pozycji w stronę Brygad Chamisa, a BRDM osłaniał ich odwrót.

Rosjanie dają "drapaka" do strefy bezpiecznej, BRDM krwawo rozprawia się z niedobitkami rebeliantów...
 
 BRDM był niestety odwrócony tyłem do tej sporej bandy rebeliantów z RPG - zdążył jednak w skutek wygranego testu reakcji uciec z pozycji "niebezpieczne tyły", stanąć przodem do wroga i wypalić ze wszystkiego co miał... KPW 14,5 mm terkotał bezlitośnie i grupa salwowała się ucieczką poza bramy kompleksu wojskowego. Tym samym zakończyliśmy turę nr 6 i nastał koniec walki - okazało się, że taktycznie wywiązałem się z założeń scenariusza. Niestety straty niemiłosiernie bolesne i niewspółmierne do jakości i ilości przeciwnika.

Ostatnie niedobitki rebelii uciekają z kompleksu wojskowego...

 Podsumowując - szturmując kompleks wojskowy na południu straciłem pojazd BTR152 wraz z całą jego załogą i desantem (10 osób). Po stronie północnej Brygada Chamisa straciła komandosa oraz drugi był wyłączony z akcji przez ciężkie rany - ale za to pojmany żywcem był jeden rebeliant. Udało się nawiązać kontakt z najemnym rosyjskim personelem lotniczym oraz zabezpieczyć ich odwrót.

"Raz maty rodyła!"



 Rebelianci stracili równie dużo - z około trzydziestoosobowej grupy zabiłem 15 z nich - reszta w ilości ośmiu dezerterowała, a pozostali jeszcze uciekali w popłochu po planszy już poza terenem kompleksu wojskowego.

 Był to fajny wątek militarny, który na 100% z Pawłem będziemy kontynuować w mniejszych bądź ciut większych modyfikacjach tak by współczesne konflikty zbrojne i system Force on Force nam się tak szybko nie przejadły.

Na dziś to wszystko ! Dzięki za grę Paweł ! Do następnego razu !

Pozdrawiam!