...odgłosy wystrzałów były coraz bliższe. Profesor Rotheimer zeskoczył z dachu na taras piętro niżej. Przebiegł parę metrów i sprawnie pokonał barierkę okalającą balkon. Z głuchym odgłosem wylądował na zatłoczonej ulicy, cudem nikomu nie spadając na głowę. Rozejrzał się i dostrzegł napastników na krawędzi dachu z którego przed chwilą zeskoczył. Nie zwlekając dłużej zaczął przeciskać się przez tłum ludzi w kierunku samochodu, który zaparkował po drugiej stronie placu...
***
Moja fascynacja historiami spod szyldu Pulp i Kina Nowej Przygody trwa niezmiennie od dłuższego już czasu. Co prawda kilka raportów z naszych potyczek w Pulp Alley pojawiło się na tym blogu, jednak postanowiłem zaprezentować tę konwencję rozgrywek od innej jeszcze strony, przedstawiając niektóre aspekty gier tego typu. Jako pierwsze na warsztat wjeżdżają samochody.
Nie ma chyba dobrej historii przygodowej bez pościgu samochodowego. To samo tyczy się opowieści, których akcja rozgrywa się w szalonych latach dwudziestych i trzydziestych dwudziestego stulecia, dlatego też obecność automobili na stole bitewnym jest wręcz obowiązkowa. Co prawda ciężko jest odtworzyć sam motyw pościgu, jednak można znaleźć dla pojazdów inne zastosowanie. W moim przypadku są to dwa wyjścia. Po pierwsze samochody często pełnią u mnie rolę celu w scenariuszu (cel ten można przejąć, zniszczyć, ukraść itd.). Po drugie auta można wykorzystać jako przeszkody terenowe i nieruchome (albo i ruchome) elementy terenu.
Od strony technicznej - szczególnie polecam gotowe modele dwóch firm: Matchbox (z serii Models of Yesteryear) oraz Lledo (seria Models of Days Gone). Można je kupić na serwisach aukcyjnych już za kilkanaście złotych. Poniżej kilka przykładów z mojej kolekcji.
Ford Model A 1930. |
Morris Cowley. |
Packard Victoria 1930. |
Crossley "Beer Lorry" 1918. |