czwartek, 27 września 2012

"Cobra II. Tajna historia inwazji i okupacji Iraku"


Siemanko!

 Tekst Czakiego zainspirował mnie do wprowadzenia na blog pewnych nowinek w postaci informacji na temat ciekawych, wartych uwagi książek związanych z zagadnieniami wargamingu. 

 Dziś pierwsza moja próba do cyklicznych mini recenzji - krótkie słowa o książce: "Cobra II. Tajna historia inwazji i okupacji Iraku"


Autorami tej pozycji jest dwóch panów:

-Michael R. Gordon (główny korespondent wojskowy „The New York Timesa”)
-Bernard E. Trainor (emerytowany generał marynarki wojennej USA, obecnie analityk wojskowy telewizji NBC)

 Książka jest na moje oko bardzo wartościowym uzupełnieniem i systematyzacją informacji z pierwszego suplementu do podręcznika Force on Force (Osprey Publishing) - mowa tu "Road to Baghdad". Krótko o zawartości. Pozycja Gordona & Trainora wydana w 2006 roku zawiera imponującą ilość treści - 576 stron, 35 ilustracji, 17 map, 31 stron przypisów, kilkaset nazwisk w indeksie osobowym oraz indeks nazw geograficznych i etnicznych.


 Jest to odważna historia planowania i wykonania operacji obalenia reżimu Saddama Husajna - począwszy od długotrwałego i skomplikowanego procesu planowania w gabinetach i sztabach, przez opis działań militarnych, aż po okres okupacji i czasy "stabilizacji". Odważna dla tego, gdyż porusza dwie płaszczyzny. Oprócz zawartej analizy militarnej, znajdziemy surową krytykę społeczno - polityczną związaną z formą i metodą przeprowadzenia całej operacji. Autorzy nie szczędzą czytelnikom gorzkich słów pod adresem administracji i bliskiego otoczenia ówczesnego Prezydenta USA - Georga W. Busha - gorzka prawda trafia nawet w dowódców wojskowych oraz wywiad USA. Mowa jest między innymi o tym, jak źle może się skończyć przekonanie o wyższości własnego modelu życia nad innymi propozycjami i jak zadufanie władzy we własną wszechmoc prowadzi do katastrofy. Ukazuje kompleksy i ambicje polityków oraz wojskowych (od prezydenta USA poprzez jego ministrów i dowódców różnych szczebli). Uwidacznia nam, jak te kompleksy mogą się przyczynić do wywołania awantury na skalę światową oraz jak wszelkie prywatne animozje pośród decydentów politycznych i wojskowych, oraz niedostateczne dane wywiadowcze mają przełożenie na brutalne zasady pola walki.

 Autorzy dotarli do imponującej liczby ważnych dokumentów, także posiadających klauzulę tajności, mieli wgląd w stenogramy narad za zamkniętymi drzwiami gabinetów w Pentagonie i Białym Domu, mieli wgląd w relacje i raporty z pola bitwy, przeprowadzili także dziesiątki rozmów z osobami zaangażowanymi w planowanie i operację wojskową - tu ciekawostka - po obu stronach konfliktu. Nigdy nie myślałem, że uda się skompilować wszelakie zeznania pojmanych Irackich oficerów wysokiego szczebla, jak i z otoczenia samego Saddama Husseina na temat przygotowań do odparcia potencjalnej inwazji i prowadzenia obrony terytorium Iraku - oraz tego jak Saddam Hussein postrzegał niebezpieczeństwa zewnętrzne.

 Podsumowując - książka jest godna polecenia. Jest cała masa inspiracji wargamingowych do rozegrania dodatkowych scenariuszy walk z 2003 roku w Iraku. Daje spore wyobrażenie o różnicach i dysproporcjach walczących stron, motywacji zwykłych żołnierzy do walki oraz o mocy irackiej "partyzantki" toczonej przez Fedainów od pierwszych dni operacji. Doskonale systematyzuje dotychczasowe wyobrażenia na temat II wojny w Zatoce Perskiej (czytając fragmenty walk o mosty w Nasiriyah można się poczuć jakby właśnie się oglądało serial "Generation Kill") i poszerza postrzeganie tego konfliktu dodatkowo o wspomniane wyżej aspekty społeczno - polityczne.

Dzięki za uwagę - Pozdrawiam !

środa, 26 września 2012

Czekając na Battlegroup Kursk - Normandy Firefight


Wraz z zamknięciem studia Warhammer Historical skończył się rozwój gry „Kampfgruppe Normandy”. Splot nieszczęśliwych wydarzeń doprowadził do tego, że autor owej gry – Warwick Kinrade nie miał możliwości kontynuowania rozwijania tej linii pod szyldem innego wydawnictwa. Szybko jednak wargamingowy światek obiegła informacja, że autor KGN pracuje nad nową grą, która tematyką (II wojna światowa) oraz stylistyką (mechanika) będzie nawiązywała do tytuły ze stajni Games Workshopu. I tak powstała gra „Battlegroup Kursk”.

Oczekując na premierę nowej gry Warwicka Kinrade’a postanowiłem przyjrzeć się bliżej innej jego grze – „Normandy Firefight”, wydanej również w tym roku, której raport bitewny zamieszczono w czasopiśmie „Wargames Illustrated”. Zachęcony artykułem postanowiłem nabyć podręcznik. Koszt zasad to 12,00 £ plus niecałe 3,00 £ za przesyłkę do Polski. Razem całe zamówienie zamknęło się w kwocie niecałych 80 zł i już po czterech dniach od przelania pieniędzy przesyłka z North Star (sklep, w którym można kupić podręcznik) trafiła w moje ręce. Co otrzymujemy za tę kwotę? Książeczkę formatu A4 liczącą 48 stron w miękkiej okładce. Na pierwszy rzut oka wydaje się nie dużo. Jednak po przeczytaniu zasad (choć miałem już takie odczycie po lekturze wspomnianego raportu) uważam, że gra jest warta tej ceny.

Pierwszą rzeczą, jaką musimy przyjąć jest to, że do gry potrzebujemy ok. 2-5 figurek na stronę. Gra odzwierciedla kilkuminutowe starcie małych grupek żołnierzy. Nie ma tu miejsca na pojazdy, choć można wprowadzić do gry czołg (sic!). Co do samej mechaniki, to pomimo, iż autor zaznacza, że wpadł na jej koncept już kilka lat temu, to jest ona dynamiczna i prosta. Jedna tura w grze odzwierciedla ok. 2 sekund czasu rzeczywistego. W tym czasie każdy z żołnierzy może wykonać jedną akcję, poruszyć się oraz zmienić pozycję. Wśród akcji znajdziemy takie jak: przeładowanie broni, odbezpieczenie lub rzut granatem, celowanie czy strzał. Do wyboru mamy również kilka rodzajów ruchu, zależnie od naszej pozycji. Na końcu tury możemy zmienić pozycję, mamy do wyboru: stanie, klęcznie, leżenie. Na pierwszy rzut oka szczegółowość akcji powinna wymagać skomplikowanej mechaniki, jednak tak nie jest. Wszystko rozstrzygane jest za pomocą jednego rzutu dwoma kostkami k10. Gra przebiega płynnie, a opanowanie całości zasad zajmuje mało czasu.

Tytuł gry mógłby sugerować, że jej akcja toczy się w Normandii, jednak w podręczniku zawarto opisy najpopularniejszych broni największych mocarstw drugowojennego konfliktu. Niemniej jednak stworzenie profili broni innych krajów nie nastręcza żadnych trudności. Podręcznik zawiera cztery bazowe scenariusze (plus jeden dodatkowy wprowadzający na pole bitwy czołg), jednak sposób ich przedstawienia powoduje, że są to tylko bazy do stworzenia konkretnych starć. Tak więc możemy rozegrać dany scenariusz kilkukrotnie pod rząd i za każdym razem sceneria bitwy może być zupełnie inna. W podręczniku zawarto również generator profili żołnierzy, co dodatkowo urozmaica rozgrywkę. Dużym plusem gry jest również to, że można w nią grać zarówno w dwie osoby (każdy przejmuje kontrolę nad jedną stroną konfliktu), jak również możliwa jest rozgrywka, gdzie na jednego gracza przypada jedna figurka. Gra jest na tyle dynamiczna i elastyczna, że nie powoduje to żadnych przestojów i dłużyzn.

Gra jest bazowo dedykowana pod figurki 54 mm (sugerowane wymiary stołu w tym przypadku to 120 x 120 cm), jednak zawarto w niej również konwerter pozwalający grać figurkami 28 mm (stół 90 x 90 cm) oraz 20 mm (w tym przypadku wystarczy blat o wymiarach 60 x 60 cm). Osobiście skłaniam się do gry właśnie w skali 20 mm, co wg mnie jeszcze bardziej uatrakcyjnia grę, ponieważ można w nią grać w praktycznie każdym miejscu.

Podsumowując muszę stwierdzić, że Warwick Kinrade wydał naprawdę solidną grę, która dostarcza mnóstwa satysfakcji z rozgrywki, z łatwo przyswajalną mechaniką, jednocześnie wypełniając pewną lukę w grach bitewnych dzięki swojej szczegółowości. Tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnego wydawnictwa tego autora – „Battlegroup Kursk”, które już opuszcza drukarnię…

P.S. Zapraszam do przeczytania relacji z gry na blogu autora. Chętnie tez pokażę, jak działa „Normandy Firefight” w praktyce na Polach Chwały, jeśli będą chętni.