Frostgrave, skirmish fantasy z Osprey Games, przebojem wdarł się na rynek gier bitewnych i zdobywa coraz większą popularność, zarówno na Zachodzie jak i w naszym kraju. Do zakupu gry przymierzałem się od momentu, kiedy pierwszy raz o niej przeczytałem, jako alternatywa dla leciwego już trochę Mordheim. Bardzo też podoba mi się stylistyka oldschoolowego fantasy i podejście wydawców (Osprey Games wydało podręcznik, za oficjalne figurki odpowiedzialne jest North Star) i środowiska graczy do tematu miniatur - nikt nie robi problemu z używania modeli innych firm. A tych produkujących standardowe fantasy jest wiele.
Chcąc przetestować mechanikę gry postanowiłem złożyć sobie pierwszą drużynę do Frostgrave. Z oryginalnych figurek kupiłem blister maga - summonera i jego pomocnika oraz pudełko plastikowych wojowników (recenzję tego zestawu opublikuję za kilka dni). Pozostałe figurki w drużynie to modele innych firm. Złodziej to miniaturka produkcji Reaper Miniatures (02874: Talbot, Thief), barbarzyńca to model firmy Zvezda (Ring of Rule Berserker 8804). Aptekarza złożyłem z elementów z ramki dowódczej bretońskich Men-at-Arms (Bretonnian Men At Arms Regiment), głowa pochodzi z oryginalnego zestawu North Star. Dodałem mu kij (wycięty z fragmentu ramki) oraz menzurkę (główka od szpilki). Łowcę skarbów skleiłem w całości z oficjalnego zestawu wojowników (Frostgrave Soldiers).
Od lewej: pomocnik maga, łowca skarbów, mag, złodziej, aptekarz, barbarzyńca.
Pierwsza gra uświadomiła mi, że warto uzupełnić skład drużyny o postaci strzelające. Zamienię pewnie zatem łowcę skarbów na dwóch łuczników (złożę ich też z oryginalnych elementów z zestawu Frostgrave Soldiers). Powoli zabieram się za malowanie, myślę też już nad kolejnym magiem z innej szkoły - co z tego wyjdzie, zobaczymy.