poniedziałek, 8 lipca 2013

Motorised Reconaissance Patrol


Siemka!

Dzisiaj chciałem pokazać wam mój ostatni wytwór pod system Battlegroup Overlord.

Jest to jednostka nosząca nieco wysublimowaną nazwę Motorised Reconaissance Patrol, składająca się z trzech ludzi z dwoma Panzerfaustami, zasiadających w Kübelwagenie. Do wykupienia jako jednostka zwiadowcza (Recon), co daję im dodatni modyfikator +1 gdy próbują kogoś wypatrzeć (Spotting check), ponadto jest to "Mortar Spotter", co daje im możliwość nadania koordynatów do dowolnej baterii moździerzy. Ale nie to moim zdaniem czyni te jednostkę ciekawą, a to, że jest to swego rodzaju dywersyjna broń przeciwpancerna, i to potężna! Trzeba się schować, ale naprawdę porządnie, bo zwykła drużyna piechoty może nas podziurawić jak szwajcarski ser, a następnie wyczekiwać na odpowiedni moment. Gdy taki nastąpi, zdusić pedał gazu całą siła w nodze i podjechać do celu, niczego nie spodziewającego się czołgu wroga, by następnie wyskoczyć z pojazdu i dokonać dzieła zniszczenia Panzerfaustami, mając nie jedną, a dwie szanse!

To tyle jeśli chodzi o klimat i wyobraźnie, jak ta jednostka sprawi się na polu bitwy - nie wiadomo. Ma ona ogromny potencjał niszczenia celów ciężko opancerzonych, podczas gdy sama jest niemal papierowa. Trzeba będzie przetestować! Aha, jednostka ta dostępna jest jedynie dla dywizji piechoty i dywizji Fallschirmjägerów.

A w razie czego, gdy nie będę używał "Zmotoryzowanego Patrolu Zwiadu", zawsze mogę użyć tego modelu jako dowództwo grupy bojowej (Battlegroup HQ), albo spottera artylerii, choć ci nie mają panzerfaustów... ;)

Jeśli chodzi o sam model, to jest to Kübelwagen Italeri, sprzedawany w dwupaku, figurki to moje własnoręczne konwersje; kierowca będący załogantem 8,8cm FlaKa 36 Hasegawy, pasażer to Grenadier Waffen SS spod Kurska firmy Pegasus, a gośc z tyłu, to grenadier pancerny Caesara dzierżący MP40. Panzerfausty to wyrób własny z Green Stuffu i kawałka spinacza biurowego. Całość malowana aerografem, z wyjątkami robionymi pędzlem.

Ale dobra, dosyć grafomanii, oddaję głos do studia i zapraszam do obejrzenia zdjęć, które robiłem telefonem, więc mogą nie być powalające (czyt. definitywnie nie są).













Peace out, boop!