Idąc za ciosem katany Czakiego postanowiłem opisać zestawy Zvezdy, które zakupiłem w celu złożenia buntai bushi do Ronina. W tym momencie biję się z myślami czy pomalować je historycznie, czy w klimacie L5K, ale nie mogę przejść obojętnie obok jakości ich wykonania. Wobec powyższego pokusiłem się o małą recenzję.
Blisterki Zvezdy są dodatkami do gry planszowo-bitewnej Samurai battles, która mi osobiście nie jest znana, więc nie będę się wypowiadał na jej temat. Stawiając swe pierwsze kroki w grze bitewnej Ronin zdecydowałem się na trzy paczki: Ashigaru-Yari (chłopi/zaściankowi samurajowie z włóczniami), Samurai-Archers, Samurai-Naginata (samurajowie z kataną na drągu :P). Za każdą paczkę zapłaciłem 10zł, co w porównaniu z jakością wykonania wydaje się uczciwą ceną.
W środku każdej paczki znajdziemy pięć figurek w czterech pozach z podstawkami 15x15 mm, dziesięć sashimono (tyczek z flagami noszonymi na plecach), podstawkę na całą grupę, duży sztandar, mały sztandar, sześć plastikowych pierścieni, instrukcję, kartę z parametrami oddziału do zasad Samurai battles, kalkomanię ze znakami klanów Oda i Takeda. Pierwsze co rzuca się w oczy po rozpakowaniu to brak nadlewek i prostota montażu. Sam błyskawicznie złożyłem dwie figurki zanim się zorientowałem, że nie odciąłem ich jak należy i nie użyłem kleju, bo składanie ich to sama frajda :P
Wszystkie elementy jak i same figurki wykonane są z twardego plastiku modelarskiego. Ma to swoje oczywiste wady i zalety. Z wad warto wymienić łamliwość, zwłaszcza włóczni i łuków, a także pochew katan. Zaletami są łatwość konwersji złomem modelarskim, trwałość klejeń klejem modelarskim i niewątpliwa przyczepność mas plastycznych typu Green Stuff.
Ashigaru prezentują się wyśmienicie zarówno pod względem póz jak i jakości wykonania czy detali. Wszyscy posiadają dodatkowo katany, więc są to figurki ubogich samurajów służących w lekkich oddziałach piechoty. Zdublowana poza to klęczący wojownik, ale jej jakość czyni tego powielenia irytującym.
Łucznicy to oczywiście samurajowie w pełnych zbrojach i z katanami. Należy zachować ostrożność przy doczepianiu prawego ramienia z racji trzymanej strzały. Wszyscy łucznicy posiadają dodatkowo wakisashi, czyli krótszą wersje katany. Na powyższym zdjęciu widać cztery figurki na podstawkach okrągłych przeznaczonych do Ronina. Figurki nie są wylane wraz z podstawkami, a mocuje się je za pomocą kołków wystających ze stóp. Szczęśliwie, rozstaw nóg większości figurek idealnie pasuje do otworu podkładek 20mm, których używam jako podstawki.
Samuraje uzbrojeni w naginata posiadają taki sam zestaw podstawowy jak łucznicy, czyli zbroja i dwa miecze. Pozy tych jegomości wyjątkowo mi się podobają. Fakt że akurat w tym zestawie obie ręce są przyczepiane aż się prosi o konwersję, czy zmianę broni.
Reasumując jestem bardziej niż zadowolony z zakupu. Jakość detali i póz zawstydziłaby niejedną figurkę 28mm. W zestawie dostajemy troszkę niepotrzebnego nam plastiku, który można wykorzystać do konwersji, czy waloryzacji. Kalkomanie niestety dla dwóch tylko klanów, co mnie osobiście zmartwiło, bo miałem chrapkę na klan Mori lub Shimazu. Ale i tak fajnie, że są w ogóle. Czy jest to idealne wyjście aby zacząć zabawę z Roninem w 20mm? I tak i nie. Czemu? Bo twardy plastik nie jest przyjazny dla każdego. Takie figurki są bardziej kruche, trzeba się z nimi obchodzić z należytym szacunkiem i uważać na wystające elementy, które na 100% złamią się podczas którejś z kolei rozgrywki. Według mnie najlepiej łapać je tylko za chorągiewki :). Ale jeśli pominąć ten mankament to za cenę 30zł otrzymujemy 15 figurek w 12 pozach ze świetnymi detalami. A jak najdzie nas ochota to kupimy kolejną paczkę dla jednej, może dwóch twardych figurek za 10zł, zamiast miękkich gumisiów za 35zł. Dla mnie bomba :D