wtorek, 4 czerwca 2013

AAR - "Michailovka 1943" (BGK w Rivendell)

Witajcie !

Zapowiadana relacja ze starcia pokazowego w sklepie Rivendell 2.06.2013. Bez zbędnego przedłużania - zaczynajmy:
Wieś Michailovka tuż przed sowieckim uderzeniem pancernym...
 Sowieckie dowodzenie miało tego dnia nie lada orzech do zgryzienia. Przed zgrupowaniem przełamania pancernego mającego wkrótce uderzyć na miejscowość Michailovka rozciągały się dosyć otwarte tereny rolnicze. Na drodze podejścia do zabudowań oprócz strumyka przecinającego okoliczną krainę rolniczą przeszkodę stanowiły liczne rozlewiska oraz zagajniki.
BA-10 w misji rozpoznania...
 Dowództwo Sowietów rzuciło w godzinach wieczornych siły zwiadu na samochodach opancerzonych BA-10. W terenie operowała już Razvedka - w tym drużyna snajperów oraz drużyna piechoty zwiadu. Wraz z wschodzącym słońcem w okolicznych lasach pozycję zajęła bateria moździerzy 120 mm czekająca by wesprzeć w stosownym momencie natarcie. W oddalonej o kilka kilometrów wsi, daleko za linią frontu ściągnęta do pomocy, w pełnej gotowości bojowej stała bateria "Organ Stalina"- okrytych złą sławą w szeregach niemieckich Katiuszek... 

Razvedka i BA-10 w trakcie rozpoznania pola walki...
 Wszystko wskazywało na to, że to będzie kolejny udany bój tankistów. Snajperzy pod osłoną nocy rozpoznali trzy cele o strategicznym znaczeniu dla głównego natarcia. Były to: "Skrzyżowanie dróg w Michailovce", "Umocnione Wzgórze nr 243" oraz "Farma Borysowa" znajdująca się najbliżej nacierających sił sowieckich. W rejonach tych punktów zaznaczone zostały "punkty wstrzelenia" artylerii, ułatwiające precyzyjny ostrzał.
Niemiecka, improwizowana obrona tuż przed atakiem Sowietów...
 Niestety jak to w życiu bywa, zwiad nie przewidział tego, iż pod osłoną nocy skorzystali również obrońcy. W rejon Michailovki Niemcy ściągnęli kogo się dało. Major Stachwitz udostępnił elementy swojej Kampfgruppe w sile plutonu czołgów ciężkich Tiger I, Eberbach nakazał okopać się swoim ludziom na Wzgórzu 243, w rejon nadchodzącego starcia szła kolejna grupa bojowa w tym ciężki niszczyciel czołgów Ferdynand z grupy bojowej Rettiga... 
Na pole walki podesłano młodego oficera NKVD w sztabowym Fordzie GPA...
 Bitwa rozpoczęła się od nieudanego ostrzału przygotowawczego baterii moździerzy 120 mm. Młody oficer NKVD Towarzysz "Jagoda" wypatrzył w otwartym polu działa Stug III wroga, przewożące na swoich grzbietach Grenadierów niemieckich i tak pokrzykiwał w radiotelefonie, że ciężko było skoordynować efektywne działania. W efekcie końcowym z przygotowania artyleryjskiego nic nie wyszło. Posłano tylko parę salw w celu wstrzelenia się, jednak cele były poza zasięgiem baterii...
Niemcy ruszają przywitać Czerwoncyh !
 Widząc co się dzieje na polu przed liniami niemieckiej obrony - dowódca Niemców nakazuje rozciągnąć linię obrony i podciągnąć całą linię do przodu. Póki nie pojawi się horda czołgów sowieckich pragną zdobyć i utrzymać tak dużo terenu ile się da. Piechota zeskakuje z dział szturmowych Stug III i zajmuje pozycje w zabudowaniach koło "Wzgórza Umocnionego nr 243". Pokrzykując do siebie i pośpieszając się wzajemnie Niemcy montują stanowiska Kaemów Mg34 w domostwach... 
Tygrysy czekają w ukryciu...
 Widząc w oddali elementy zwiadu zmotoryzowanego sowieckiego na BA-10 w okolicy wiatraków grupa czołgów ciężkich Tiger I wypada zza zabudowań Farmy Borysowa. Rozpoczyna się walka na sporym dystansie. Przerażeni tankiści w BA-10 panikują na sam widok Tygrysów...
"Feuer frei !!!"
 Czołgi ciężkie rozpoczęły na dobre polowanie i już dwa egzemplarze czają się na BA-10. W tym samym czasie powietrze przeszywa potworny ryk... To rakiety z baterii Katiusz walą w okolice Farmy Borysowa. Nie czyni to większych szkód w zasobach niemieckich. Rosjanie tylko równają z ziemią kilka domów...
Grenadierzy w zabudowaniach Michailovki...
 Niemcy zajęli dogodne pozycje obronne w zabudowaniach. Piechota obstawia prawie każdy budynek na skraju Wzgórza 243... Czołgi dostają rozkaz cała na przód ku młynom i polom. Rosjan jak dotąd nie widać...
W gradzie spadających pocisków niemieckej baterii 105mm Towarzysz Jagoda traci kontrolę...
 W odpowiedzi na zbytnie "dokazywanie" sowieckich artylerzystów - niemiecka bateria wyłącza celnym ostrzałem na jakiś czas NKVD z Towarzyszem Jagodą na czele oraz jeden element baterii 120 mm. W rosyjskich szeregach niepewność i dezorientacja bierze górę...
Tygrysy w natarciu na pozycje Razvedki...
 Tygrysy po długiej wymianie ognia w końcu eliminują wpierw BA-10, później zespół snajperski. Rosjanie nadal pozbawieni są argumentów by przeciwstawić się Niemcom. Wygląda na to, że z misternie utkanego planu uderzenia na Michailovkę nici, a teraz sowieckie dowództwo będzie odpierać kontr-natarcie niemieckie na czołgach ciężkich...
BA-10 trafiony !
 Nawała ogniowa trwa. Rosjanie próbują odegrać się na Niemcach. Co chwilę spadają pociski w zabudowania Michailovki obsadzone przez Grenadierów. Niemcy zdążyli wycofać wszystkie ciężarówki w bezpieczną odległość od zabudowań. Są straty wśród piechociarzy niemieckich. W oddali słychać już charakterystyczny dźwięk gąsienic T-34...
"Wania ! Tanki  wperiod!"
 Pojawiają się linie uderzenia pancernego w sile wzmocnionej kompanii T-34. Katiusze zdążyły już przeładować i "plują" z okropnym rykiem kolejne salwy w kierunku lini domostw z Grenadierami. Jest kilka celnych trafień i jedna "izba" zostaje zrównana z ziemią wraz z niemiecką piechotą zajmującą w niej pozycje... 
Czołgiści sowieccy wrzucają całą naprzód!
 Czołgi szybko rozwijają szyki i rozpoczynają ostrzał w kierunku wszystkiego co widzą. Niestety ogień w trakcie jazdy jest niecelny, tylko jeden Tiger I został przygnieciony w skutek zmasowanego ostrzału. Niemcy niezrażeni tym faktem przejmują inicjatywę w bitwie. Dystans jest już na tyle bliski by baterie niemieckiej artylerii mogły angażować się w walkę z T-34...
SU-152 włączają się w walkę z Tygrysami...
 Nagle z flanki wchodzą do walki ciężkie niszczyciele czołgów SU-152. Posyłają raz po raz pociski w kierunku czołgów wroga. Ostrzał jest nieprecyzyjny jednak jeden z Tygrysów wjechał przypadkowo na minę zakopaną przez niemieckich saperów na drodze podejścia do wsi...
W odpowiedzi Tygrysy szybko rozprawiają się z jednym z SU-152...
 Na niewiele to się jednak zdaje - Tygrys jest tylko unieruchomiony, ale sprawny i posyła raz za razem śmiertelne uderzenia kalibrem 88mm. Płonie SU-152, płonie też kilka innych T-34. W międzyczasie pojawia się na polu walki samolot niemiecki zrzucając bomby na drużynę Razvedki koło drugiego młyna...
"Lotnik! Kryj się!"
 Na polu walki panuje chaos i zamieszanie. Rosjanie grzęzną w błotach nad strumykiem i w okolicznych rozlewiskach. Ogień tankistów jest nadal niecelny. Maszyn sprawnych coraz mniej. Piechota przewożona na T-34 po trafieniach bezpośrednich w czołgi sowieckie spada i leży przygnieciona w okolicznych dołach, mokradłach...
"Hurrah !"
 Niemcy kompletnie przejmują inicjatywę. Podciągnęli swoje linie pancerne na tyle blisko by sowieckie uderzenie dosłownie "rozbiło się" niczym o mur.
Linia obrony nawet nietknięta...
 Na nieszczęście sowietów do walki dołączyła grupa bojowa rezerw w asyście Ferdynanda. To oznajmia powoli koniec przewagi liczebnej Rosjan.
Olbrzym na polu walki...
 W tym samym czasie Katiusze posyłają ostatnie salwy podczas tej potyczki. Stawka widząc rosnące straty w czołgach i stanach osobowych rezygnuje z forsowania planu uderzenia frontalnego. Impet uderzenia wyhamowuje gwałtownie. Wciąż trwa wymiana ognia w której na skutek salwy ostatniego SU-152 płonie Tygrys zajmujący środek Farmy Borysowa. Ginie kilku piechociarzy na Wzgórzu 243, płonie coraz większa ilość T-34... To już koniec...
"Uchodimy z boja!"
 W tym momencie gra na skutek upływu czasu została przerwana. Rosjanie nawet nie zbliżyli się do zabudowań na skutek zbytniej opieszałości w natarciu pancernym oraz kiepskiej koordynacji ostrzału artyleryjskiego. Niemców w pewnym momencie było za dużo by móc przez chwilę nawet pomyśleć o skutecznym "wbiciu się" pancernym klinem w obronę niemiecką...

Oto rzut na końcowe pozycje obu stron:

Pozycje niemieckie...

Rzut na stronę sowiecką...
Dzięki chłopaki (Stemir, Pumba, Wookush) za grę oraz pomoc w zorganizowaniu pokazu !
Marcinie, dzięki za gościnę - do następnego razu w Normandii 1944 roku :-)

To wszystko Kochani na dziś !

Pozdrawiam!

poniedziałek, 3 czerwca 2013

BGK - wieści z frontu...

Siemanko !
Marder wraz z fińską załogą :)
 Dziś dwa główne wątki. Pierwszy z nich to krótkie podsumowanie naszej obecności na Grenadierze VIII.
W tym roku pogoda spłatała wszystkim figla i z zapowiadanego słonecznego dnia, w pierwszy dzień imprezy lało do godziny 12... Nasz namiot był przemoczony, a spora część z nich w ogóle pod naporem deszczu zawaliła się, tudzież przeciekała...
Większość sprzętu z dnia I była pod plandekami...
Sytuację ratował T-34'85mm który słodko rył w trawie robiąc pokazowe rundy...
 Mimo niesprzyjającej aury wystawiliśmy I dnia imprezy stolik pokazowy w ramach Demo Team Poland zespołu prezentującego Battlegroup Kursk z ramienia Ironfist Publishing. W pokazie użyliśmy podwójnego stolika o wymiarach 180x240 cm i dosyć pokaźnej ilości elementów terenowych.
Widok na pole bitwy

W szranki po przeciwnych stronach stołu stanęli Rosjanie w składzie:
- Czaki
- Q.B.
-Wookush
- Przemos
Rosjanie z niemieckim szpiegiem... (Thomas - drugi od lewej :D)
Po przeciwnej stronie Niemcy w sile:
- Bnk
- Thomas
- Pumba
Niemcy w wybornych humorach - gościnnie Tomek Ch. po prawo :-)


 Bój był zacięty, mimo całego misternego wysiłku strony rosyjskiej nie udało się tego dnia zatrzymać Niemców na Łuku Kurskim ... Szkoda - ale zabawa była i tak przednia.

 Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że z roku na rok impreza, która w nazwie ma Konwent Gier Strategicznych przeistacza się (i zaznaczam, że nie koniecznie mi się to podoba jako uczestnikowi) coraz bardziej w piknik rodzinny z masowym szałem ukierunkowanym na rekonstrukcje - na zasadzie byle jak - byle by było ich więcej. Nie mam nic przeciwko rekonstrukcjom historycznym jako takim, pod warunkiem że są odpowiednio dobrane, wyreżyserowane i ludzie rzeczywiście wczuwają się i przykładają w swoje role (np: padają, udając zgon lub trafienie "naturalnie" nie bacząc na pobrudzenie mundurów, a nie "nurkują"niczym gracze FC Barcelona z gracją baletnicy byleby nie ubrudzić się błotkiem... pozdrowienia dla Finów, którzy taplali się elegancko jak świnki :-D ). Dla przykładu - w zeszłym roku byli autentyczni Niemcy mówiący po niemiecku, co tworzyło taki specyficzny wehikuł czasu. Mało tego, potrafili zaaranżować takie "show", swoją gestykulacją, komendami wykrzykiwanymi między sobą w ich ojczystym języku, że niektórym ze starszych osób autentycznie ciarki przechodziły po plecach... W tym roku dość mizernie jeśli chodzi o całokształt. Jak co roku najwięcej było grup "udających" Niemców, aliantów jak na lekarstwo. W końcu Powstańcy Warszawscy przestali biegać tylko w panterkach SS. Ktoś poszedł po rozum do głowy w końcu... Jednak będę to powtarzać w nieskończoność - ilość nie przekłada się na przysłowiową jakość. Przytoczę tu takie kwiatki jak pewien "gościu" odwzorowujący samotnie Rewolucję Francuską. Ów jegomość paradujący słodko po obozie rekonstruktorów i gier bitewnych przechadzał się tu i tam z szabelką w jednej rączce oraz uwaga - rekwizytem "ściętej głowy" w drugiej... Żenada!!! I od razu nasuwa się pytanie co autor miał na myśli kiedy paradował z takim "kikutem" między rodzinami z dziećmi...Summa summarum dnia I aura była na tyle denerwująca, że drugiego dnia zniechęceni i częściowo przeziębieni po wieczornej "integracji" odpuściliśmy drugi dzień Konwentu by szykować siły na...

Panzer Vorwarts !!!

 Właśnie ! Teraz pora na drugi wątek dzisiejszych porcji newsów. 2 VI 2013 odbył się III pokaz gry Battlegroup Kursk w sklepie Rivendell w Warszawie. Jest to ostatni pokaz z serii Kursk. Zagraliśmy na dużym stole wymiaru 120x360 cm. Był to scenariusz typu atak-obrona z atakiem pancernych sił rosyjskich na pozycje niemieckie we wsi Michailovka. Następne pokazy postaramy się przenieść na pola Normandii 1944 roku wedle zasad suplementu Battlegroup Overlord!!! Niedługo na naszym blogu pojawi się obszerna, fabularyzowana AAR-ka z rozgrywki. Tymczasem krótka foto - zajawka nadchodzącego materiału. Oto foteczki:

Linia obrony niemieckiej we wsi Michailovka...
Tanki wperiod ! 
Czy Niemcy przetrwają sowiecki atak ? Czy może Rosjanie przejadą przez Michailovkę jak walec ? Tego dowiecie się wkrótce !

Pozdrawiam !