wtorek, 7 czerwca 2011

Szyki bojowe a przelicznik (Rzym, Wojny Syryjskie)

Chciałbym poruszyć temat przelicznika i sposobu ustawienia figurek na planszy (na przykładzie rzymskiego legionu – szyki pozostałych armii są mniej sformalizowane, a przez to łatwiejsze do dostosowania).

Ciekawe opracowanie odnośnie możecie znaleźć tutaj:

http://www.garyb.0catch.com/legion_formations/legion_formations.html

Wynika z niego, że manipuł rzymski w liczył w interesującym nas okresie 120 legionistów podzielonych na dwie centurie. Przy czym interesujące jest to, że legioniści w centurii ustawiali się w pięciu szeregach, natomiast centurie jedna za drugą, a nie obok siebie. Jeżeli przyjmiemy przelicznik 1/50 to otrzymujemy manipuł 2 figurkowy (3 figurkowy w przypadku wzmocnionego legionu) – przy czym figurki będą ustawione jedna za drugą – co nie będzie wyglądało zbyt dobrze.

Dlatego proponuję rozważyć zmianę przelicznika z 1/50 do 1/120 – wtedy manipuł jest reprezentowany przez jedną figurkę (czyli jedną podstawkę). W taki wypadku figurki należące do jednego legionu będą ustawione w trzech liniach – z odstępami w przypadku principes i hastatii równymi szerokości podstawki (proponuję 2cm), w przypadku triarii z podwójnymi odstępami (zakładam, że manipułów triarii będzie w legionie o połowę mniej niż w rzeczywistości – mianowicie tylko tylko 5)  oraz odstępami pomiędzy liniami około 12cm – daje to szyk legionu o szerokości 250m i odstępami pomiędzy liniami manipułów około 75-80m.  

Takie rozwiązanie posiada dodatkowe zalety: legion to będą tylko 42 figurki czyli armia konsularna to tylko około 170 figurek. W takim przeliczniku w naszym zasięgu jest wystawienie bitwy pod Rafią – przypomnę tylko, że samych ptolemejskich sarissofori było około 60 tys. czyli w tym przeliczniku 500 figurek.

 

Co wy na to?

 

2 komentarze:

  1. Ja jestem za, ale temat należy omówić jeszcze z pozostałymi kolegami ze "Stratega" :)

    Ogólnie temat pewnie przejdzie, gdyż wcześniej rozważaliśmy nieco większy przelicznik czyli 1/100, w tym przypadku 1/120 nie robi większego znaczenia.

    Zastanawialiśmy się także nad oddzielnym przelicznikiem dla słoni, machin i rydwanów. Ptolemeusze mieli pod Rafią 73 słonie, Seleukidzi zaś 102. W tym przeliczniku to wychodzi po jednym modelu słonia. Trochę pachnie malizną. A może przelicznik dla słoni, machin i wozów 1/12? To by dało 6 modeli słoni dla Ptolemeusza i 8 dla Antiocha. A to już wygląda sensownie.

    Inny przelicznik dla maszyn i słoni też był poruszany w "Strategu" i tu też doszliśmy do wniosku, że tak trzeba. Kwestia tylko doboru przelicznika i sposobu zaokrąglania - góra czy dół?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja generalnie jestem za przelicznikiem ruchomym w zależności od sytuacji. Ten maksymalny 1/120 traktuję jako przelicznik, który daje nam perspektywę skończenia takich projektów, jak Magnezja czy też Rafia. Jeżeli prace nad figurkami rozwiną się, kiedy dołaczą nowi twórcy wojsk - wtedy będziemy mogli zmienić ten przelicznik na 1/60 (poprzez podwojenie liczby figurek w oddziałach). Natomiast uważam, że optymalnym przelicznikiem dla tego okresu byłby 1/30 - który niestety jest nierealny dla dużych projektów, ale można go stosować przy mniejszych starciach - dosyć łatwo będzie go uzyskać poprzez powtórne podwojenie liczby figurek w oddziałach.
    Co do słoni i wozów 1/12 do przelicznika dla reszty wojsk 1/120 jest OK (należy pamiętać, że przy słoniu było około 50 lekkozbrojnych dla ochrony - co daje 5 figurek w przeliczniku 1/120 dla jednego modelu słonia). Jeżeli zejdziemy z przelicznikiem do 1/60 to możemy także zmienić przelicznik dla słoni na 1/6.
    Oczywiście mam nadzieję, że ludzie ze Stratega włączą się do dyskusji.
    PS.
    Myślę, że jednak forum jest niezbędne - pomyślcie o tym.
    Pozdrawiam,
    rrober

    OdpowiedzUsuń