Kolejny Pyrkon za nami. W tym roku postanowiliśmy
zaprezentować w Poznaniu rozgrywkę z pogranicza fantastyki i gier
historycznych. Fantastyka dlatego, że gra przedstawiała starcie kilku żołnierzy
oddziałów specjalnych z hordą zombie. A nawiązanie historyczne to wykorzystana
mechanika – znane i lubiane przez nas zasady Force on Force, tym razem w wersji
Ambush Z właśnie.
Scenariusz zakładał przeżycie sześciu tur na stole przez żołnierzy z rozbitego
śmigłowca, w terenie lekko zadrzewionym, gdzie ze wszystkich stron zaczynały
nadciągać watahy żywych trupów. Ludziom się udało, choć każda kolejna tura
szybko przybliżała ich do rozszarpania w objęciach zombie. W między czasie na
planszy pojawiła się jeszcze grupka uzbrojonych cywili, którzy także próbowali wyrwać
się z okrążenia umarlaków, która także ostatkiem sił wycofała się ku krawędzi
planszy.
Pomimo defensywnych założeń scenariusza do walki dochodziło dość często, a sama rozgrywka była dynamiczna i płynna. Duża w tym zasługa Wookusha, który sprawnie i ciekawie wprowadzał nowych graczy w mechanikę gry. Stół przyciągał uwagę, co zaowocowało kilkunastoosobową grupą śledzących rozgrywkę przez cały czas.
Pomimo defensywnych założeń scenariusza do walki dochodziło dość często, a sama rozgrywka była dynamiczna i płynna. Duża w tym zasługa Wookusha, który sprawnie i ciekawie wprowadzał nowych graczy w mechanikę gry. Stół przyciągał uwagę, co zaowocowało kilkunastoosobową grupą śledzących rozgrywkę przez cały czas.
Prócz naszego pokazu uczestniczyliśmy też w szeregu innych
atrakcji, m.in. w pokazowej rozgrywce w Epic: Armagedon. Gra okazała się
interesująca i mam nadzieję, że kiedyś zagości na naszych stołach.
Wśród wielu bitewniakowych wydarzeń na Pyrkonie (ich liczba
z roku na rok rośnie, co cieszy) warto wspomnieć o pierwszej edycji konkursu
malarskiego, nad którym patronat objął portal Chest of Colors. Na ich fanpage'u
można obejrzeć galerią prac konkursowych – polecamy!
Łukasz tłumaczy zasady Ambush Z.
Żywi kryją się w ruinach przed zombie...
Kolejna fala trupów nadciąga.
Ogólny widok na pole walki pod koniec gry.
Kilka ujęć ze starcia orków z kosmicznymi marines na księżycu Gismar (Epic: Armageddon):
Jak chcecie uzupełnić o fotki konwentowe ogólne i inne kadry z Waszej prezentacji to dajcie znać - wystawie Wam parę w albumie na picassaweb
OdpowiedzUsuńA ktoś przeżył atak zombiaków?
OdpowiedzUsuńTak, tym razem ludziom udało się przeżyć, choć zazwyczaj w Ambush Z jest to trudne.
OdpowiedzUsuń