Od dłuższego czasu umawialiśmy się z chłopakami na rozgrywkę w Ronia, skirmishowy system od Osprey'a i w końcu, po wielu bólach udało nam się rozegrać dwie szybkie partyjki na ostatnim ŁPGu. Pomimo wcześniejszych niepewności co do samej rozgrywki system okazał się naprawdę szybki i przyjemny, a zarazem dający pole do popisu, głównie przy dobieraniu żetonów przed walką. Poniżej przedstawiam kilka fotek z pierwszej gry, którą to niestety przegrałem sromotnie z Wookushem pomimo wczesnego, wydawałoby się , sukcesu. Ja po swojej stronie z racji gry na 100pkt miałem dwóch samurajów wraz z hatamoto, Wookush jeśli mnie pamięć nie myli samuraja, ronina i dwóch ashigaru z łukami (którzy to właśnie przyczynili się do mojej klęski).
Zapraszam do oglądania:
Sensei Hideo ze swoją małżonką...
... oraz oraz dowódca ze sztandarem domu Żurawia.
Rzut oka na pole bitwy
Samuraje klanu Żurawia zbliżają się do napastników - ronina i samuraja
Dwóch ashigaru z yumi (łukami) zajmuje dogodne pozycje strzeleckie - początek mojej klęski :)
Dość szybka i krwawa potyczka. Zasada pierwszego (i jedynego cięcia) zdała swój test - ronin padł od jednego ciosu. Wrogi samuraj otrzymał tylko lekką ranę podczas wymiany ciosów.
Bębniarz wybija rytm walki :)
I dwójka ashigaru, która dokończyła naszą grę pomimo mojego początkowego sukcesu. Strzelający dwukrotnie w ciągu tury strzelcy pomimo słabych cech w kontakcie na odległość "robią robotę".
* * *
Jak wspomniałem wcześniej zasady pomimo, że początkowo wydają się nieco dziwne i niezrozumiałe po kilku turach gry stają się całkiem przejrzyste i szybkie. Ciekawie rozwiązany model walki polegający na dobieraniu żetonów w zależności od tego czy chcemy atakować czy bronić się wymaga od Graczy ciągłej uwagi i kombinowania. Grę mogę polecić każdemu z czystym sumieniem, aczkolwiek epoka może nie każdemu przypaść do gustu. Jeśli jednak ktoś lubi klimaty samurajów i Japonii może śmiało sięgać po zasady. Wybór figurek również jest całkiem pokaźny. My graliśmy na skali 1:72/20mm figurkami Zvezdy. Jeśli ktoś lubi 28mm, również i w tej skali jest cała seria figurek poświęcona Roninowi.
Pozdrawiam i do przeczytania
Thomas
Świetnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńI to w mojej ukochanej skali 20 mm.
Sam w odległej przyszłości :) zamierzam pograć w 20 mm Ronina, tylko muszę najpierw zrobić tereny...
Polecam wersje kartonowe, czasami wystarczy naprawdę niewiele, a rozgrywka jest superszybka :)
OdpowiedzUsuń